30 maja 2016 Udostępnij

Czy czujniki ciśnienia w samochodzie są przydatne?

Czujniki ciśnienia

Czujniki ciśnienia powietrza w kołach samochodu na pierwszy rzut oka wydają się niewiele znaczącym, choć całkiem przydatnym dodatkiem do wyposażenia pojazdu. Niestety, pod wieloma względami znacznie utrudniają one również korzystanie z samochodu. Sprawiają one na przykład, że zwykła z pozoru wymiana kół staje się o wiele bardziej skomplikowaną czynnością, związaną z koniecznością wybrania się do warsztatu samochodowego. Głównym zadaniem stosowanych w samochodach układów TPMS jest bieżące mierzenie ciśnienia kół w samochodzie i ewentualne informowanie użytkownika o nagłym przebiciu koła. Wielu kierowców na podstawie tych pomiarów stwierdziło jednak, że posiadanie dwóch kompletów opon – zimowych i letnich – mija się z celem i jest kompletnie nieopłacalne. Dlaczego?

Oczywiście, pierwszym argumentem są tutaj koszty. Kupno dodatkowego kompletu opon to po prostu duży wydatek; opony o przystepnej jakości potrafią być dość drogie i kosztować nawet kilkaset złotych za sztukę, w zależności od konkretnego modelu samochodu. Czasami dochodzą do tego również felgi, które są dodatkowym wydatkiem. W samochodach w których zamontowane są czujniki TPMS standardowa wymiana kół może okazać się sporym problemem. Przede wszystkim od razu po zmianie kompletu na inny konieczne jest zwykle wybranie się do warsztatu samochodowego, bowiem bez wykonania odpowiednich prac system pomiaru ciśnienia nie będzie prawidłowo działał z nowymi oponami.

System TPMS składa się zwykle z kompletu niewielkich czujników, umieszczonych bezpośrednio przy kołach. Każdy z nich jest przypisany do swojego miejsca w samochodzie – system za pomocą sygnału radiowego ma rozpoznawać, który czujnik wysyła komunikat o jakichkolwiek nieprawidłowościach. Każdy czujnik posiada własny, unikalny kod który jest do niego przypisany i dzięki któremu centrala systemu może rozpoznawać, z którego miejsca w samochodzie pochodzi dany sygnał. Kiedy jednak zmienimy opony na nowe, system ulega pewnego rodzaju rozregulowaniu. Co prawda dalej otrzymuje sygnały i rozpoznaje kody poszczególnych czujników, ale nie wie już, który z nich jest przypisany do którego nadajnika. Takie dokładnie przypisanie kodów do czujników jest bardzo ważne. Oczywiście, system mógłby pobierać po prostu najbliższe sygnały, ale wynikałoby z tego wiele problemów. Doskonałym przykładem niech będzie sytuacja, w której obok siebie – w czasie jazdy lub skrzyżowaniu – znajdują się dwa samochody z takimi systemami. Przyjmijmy, że w jednym z pojazdów znajduje się usterka, o czym informują czujniki przy kołach. Niestety, sygnał odbierany jest wówczas również przez drugi samochód, wprowadzając w błąd jego kierowcę i informując go o usterce, której nie ma.

Po zmianie kół należy zatem wybrać się do warsztatu, aby wyregulować cały system i dostosować go do nowego kompletu opon. Czynność ta w praktyce nie jest zbyt skomplikowana. Polega na przystawieniu do każdego czujnika osobno specjalnego urządzenia, którego zadaniem jest odczytanie jego sygnału i kodu. Urządzenie łączy się następnie z komputerem w samochodzie, do którego wgrywane są kody z czujników – i już. Cała operacja trwa zwykle kilka minut, ale zawsze jest dla nas dodatkowym problemem i wydatkiem.

Czy istnieje jakikolwiek sposób na oszukanie tego systemu i uniknięcie konieczności wykonywania dodatkowych prac? Teoretycznie tak, choć nie w każdym przypadku może się to udać. Czujniki często są montowane w samochodach fabrycznie i od razu specjalnie kodowane. Często montuje się jednak czujniki bez wcześniejszego kodowania – koduje się je dopiero w warsztatach. Wiele czujników współpracuje z licznymi programami, inne z kolei wymagają specjalnego oprogramowania. W wielu przypadkach możliwe jest zatem zapisanie w oprogramowaniu kodów z obu kompletów kół. Dzięki temu możemy dokonywać wymiany opon samodzielnie, a system od razu po zamontowaniu nowego zestawu rozpozna go i dostosuje do niego swoją pracę. Operacja taka nie w każdym przypadku może się jednak udać – wszystko zależy od konkretnego samochodu i rodzaju czujników, jakie są w nim zamontowane. Czasami potrzebna jest przy tym pomoc profesjonalnego wulkanizatora, który posiada odpowiednie narzędzia do takiego "oszukania" systemu. Warto zatem zastanowić się, czy wszystko to jest warte wysiłku – czasami mniejszym problemem jest po prostu pojechanie do warsztatu po każdej zmianie kół.

Komentarze (0)